MEMO: Popyt na informatyków
Dotyczy: Pomysł ministra cyfryzacji, Marka Zagórskiego: idea Szkoły Głównej Kompetencji Cyfrowej (SGKC) - do szybkiego kształcenia kadr z ICT w reakcji na szacowany duży popyt na specjalistów informatyki i teleinformatyki. Materiał polemiczny do dyskusji w środowisku z następującymi pytaniami:
- Czy rzeczywiście będzie tak dużyb popyt na specjalistów teleinformatyki, a jeżlei już to na jakich specjalistów?
- Czy wiemy ilu mamy obecnie pracowników informtyków, inżynierów oraz specjalistów teleinformatyki?
- Jakich informatyków, teleinformatyków powinniśmy obecnie szkolić?
- Czy potrzebne są nam specjalne szkoły kształcenia specjalistów teleinformatyki?
- Jaką wiedzę i umiejętności powinni posiadać pracownicy i użytkowanicy korzystajacy z produktów teleinformatycznych?
Zapotrzebowanie na kadry teleinformatyczne
Oszacowanie znaczącego zapotrzebowania na specjalistów teleinformatyki nie jest poparte żadnymi rzetelnymi wyliczeniami oraz nie uwzględnia zmian technologicznych w rozwoju teleinformatyki oraz jej zastosowań praktycznych w gospodarce, finansach i administracji. Nie definiuje też o jakim profilu wiedzy specjalistycznej, umiejętnościach praktycznych i doświadczeniu zawodowym będą potrzebni ci specjaliści teleinformatyki (niepoprawnie mówiąc ICT).
[Tomasz Klasa] ."...Sądzę też, że czas zacząć zawracać ze ścieżki „informatyk to programista”. Wielkie liczby, przytaczane co roku w kontekście brakujących kadr IT to przede wszystkim programiści, ale też sporo testerów. Osoby, które mają biegle posługiwać się jedną czy drugą technologią wytwarzania/testowania oprogramowania. Nikt już nie oczekuje od tych osób wyższego wykształcenia, bo do klepania setek linii kodu według projektu (ew. pisania skryptów testów) nie jest ono potrzebne. Oczywiście, pod warunkiem, że taki programista nie jest wstawiany jednocześnie w buty analityka, projektanta, architekta, testera i autora dokumentacji. To wciąż jest częsta praktyka. Młodym ludziom wydaje się, że zadaniem programisty jest samodzielna algorytmizacja problemu i zakodowanie programu na podstawie wymagań klienta (!) – coraz częściej projektant/architekt nie jest im do szczęścia potrzebny… "
Równocześnie nie ma obecnie w Polsce (oraz w UE) jednoznacznej informacji o aktualnych zasobach specjalistów wraz z ich odpowiednio skategoryzowanym wykształceniem i umiejętnościami. W klasyfikacji OECD oraz EUROSTATu (i odpowiednio narodowych urzędów statystycznych) nie ma nawet pozycji określającej liczbę informatyków – tych wykształconych na odpowiednich kierunkach uczelnianych oraz tych przyuczonych do tego zawodu o innych źródłowych specjalnościach. Brak wiedzy o aktualnych oraz już przygotowywanych zasobach kadrowych, a także możliwości oszacowania takich potrzeb wymaga szczególnej rozwagi w uruchamianiu masowej produkcji takich kadr według obecnego stanu wiedzy, co może prowadzić od powstania w przyszłości nazbyt licznych grup pracowników o już zbędnej wiedzy i wykształceniu.
Powyższe stwierdzenia nie zmieniają faktu, że obecny rozwój teleinformatyki, a szczególnie jej zastosowań, praktycznie we wszystkich sferach działalności ekonomiczno-gospodarczej, administracyjnej i społecznej wymaga i będzie wymagał coraz lepiej wykształconych i coraz liczniejszych kadr pracowników o wykształceniu teleinformatycznym i pracowników rozumiejących zastosowania rozwiązań teleinformatycznych.
Kształcenie kadr teleinformatycznych
Obecnie krystalizują się trzy główne kategorie kadr teleinformatycznych
- Informatycy z podstawami wiedzy matematycznej ze znajomością architektury sprzętu cyfrowego, kształceni w algorytmice – analizie, opracowaniach i implementacjach złożonych algorytmów (również z dziedziny sztucznej inteligencji) mogących przetwarzać [mega] duże zbiory danych z wykorzystaniem metod statystycznych – oraz specjalności pochodne.
- Inżynierowie teleinformatycy [informatyki i telekomunikacji] z podstawami teorii informatyki ze znajomością projektowania i organizacji sprzętu cyfrowego oraz sieci teleinformatycznych wraz z ich oprogramowaniem oraz umiejętnościami ich wdrożenia oraz eksploatacji ( z zapewnieniem bezpieczeństwa teleinformatycznego) w różnych zastosowaniach – wraz ze specjalnościami pochodnymi.
- Specjaliści teleinformatyki z podstawami z różnych specjalności technicznych, medycznych, ekonomicznych oraz matematyczno-fizycznych uzupełnionych podstawową wiedzą teleinformatyczną umożliwiającą zastosowanie teleinformatyki w swoich specjalnościach.
Powyższe opisy kategorii są silnie uogólnione, ale oddają obecny zakres programowy kierunków kształcenia studentów. Konieczna w miarę rozwoju teleinformatyki, modyfikacja programów uwzględniająca przyszłe potrzeby jest naturalnym procesem zmian dydaktycznych.
[WBI] Warto jeszcze stwierdzić, że pośrod informatyków, teleinformatyków oraz specjalsitów teleinformatyki możemy wyróżnić klasy programistów:
- algorytmików mających wrodzony talent formułowania (widzenia) algorytmu rozwiążywania zadanego problemu, ktory to następnie może być przekształcony w zapis programu,
- klasycznych mających odpowiednią znajomość struktur i typów danych oraz formułowania lnowych lub stosowania już istniejących (bibliotecznych) algorytmów w celu napisania i uruchomienia programu w wybranym (jednym z wielu) języku programowania,
- rzemieślników mających umiejętność posługiwania się, przeważnie jednym, językiem programowania zanurzonym w określonym środowisku uruchamiania aplikacji,
- testerów programów, znających podstawy programowania, ale skupionych na wyszukiwaniu błędów w uruchamianym lub niepoprawnie działającym oprogramowaniu.
W tym miejscu należy przypomnieć, że ostatnia modyfikacja listy dyscyplin naukowych, w pierwszej wersji praktycznie likwidowała kształcenie inżynierów informatyki w dziedzinie technicznej. Przyjęta rozporządzeniem MNiSzW lista dyscyplin już pokrywa podane wyżej kategorie kształcenia teleinformatycznego.
Przyjmując powyższe kategorie możemy szacować zapotrzebowanie na kadry o określonych profilach. Według dzisiejszego zapotrzebowania oraz możliwości kształcenia a także zasobów demograficznych kandydatów na studia możemy przyjąć proporcje informatycy : inżynierowie teleinformatycy : specjaliści teleinformatyki jako 1:3:7 (to musi być przedyskutowane).
Podstawowym warunkiem kształcenia są kadry dydaktyczne już obecnie potrzebne oraz na pokrycie potrzeb w przypadku znaczącego wzrostu liczby kształconych studentów. W obu przypadkach konieczne jest pokonanie braku tych kadr spowodowane znaczącymi różnicami płac pomiędzy pracownikami naukowo-dydaktycznymi ( z teleinformatyki) a równoważnymi im umiejętnościami pracownikami zatrudnionymi w gospodarce oraz finansami, a nawet administracji. Nie ma innego wyjścia jak przekonać część doświadczonych pracowników teleinformatyki do podjęcia zatrudnienia na uczelniach w kształceniu nowych kadr. Tym obecnym i tym dodatkowym trzeba zapewnić równoważne wynagrodzenie do poziomu rynkowego.
W tym miejscu należy też wyraźnie stwierdzić, że żadne kursy czy też nowotworzone szkoły kompetencji nie podołają potrzebom rzetelnego wykształcenia kadr teleinformatycznych, tak aby było możliwe ich wykorzystywanie przez całe ich życie zawodowe. Na kursach, czy w takich szkołach można wykształcić programistów czy też techników o zawężonych do określonego rozwiązania umiejętnościach, które po pewnym czasie stają się przestarzałe, a brak odpowiednich podstaw praktycznie uniemożliwia przeszkolenie ich w nowych rozwiązaniach.
Mamy już wystarczającą liczbę uczelni z kierunkami informatycznymi, o odpowiedniej bazie dydaktycznej, które można dalej rozwijać według potrzeb!
Kształcenie użytkowników teleinformatyki
Promowany obecnie rozwój teleinformatyki ze wskazaniem na sztuczną inteligencję, sieci neuronowe, blokchain, internet rzeczy i już przemijające big data jest fascynującym wyzwaniem dla kadr teleinformatycznych. Potrzeba tworzenia nowych rozwiązań będzie zaspokajać oczekiwania profesjonalistów. Ale równocześnie potencjalni użytkownicy tych rozwiązań nie nadążają z ich zrozumieniem, nie są przygotowani do efektywnego ich zastosowania w prowadzonych przez nich biznesach, sektorze finansowym, a szczególnie w funkcjonowaniu administracji.
I nawet powszechność użytkowania smartfonów przez coraz większą część społeczeństwa, w tym pracowników tych firm i instytucji, nie jest równoważna w nabyciu umiejętności efektywnego korzystania z tych nowości teleinformatycznych. Istnieje więc potrzeba ustawicznego dokształcania całego społeczeństwa zarówno jako pracowników oraz jako obywateli mających funkcjonować w takim scyfryzowanym środowisku.
Warto więc postulować upowszechnianie takich działań jak „Godzina kodowania”, czy też zdobywanie certyfikatów ECDL. Ale też trzeba zdawać sobie sprawę, że ci po godzinach kodowania oraz ci po zdobyciu certyfikatu nie staną się ani programistami, ani nawet technikami teleinformatyki. Ale też wystarczająco cennym będzie nabycie przez nich podstaw logicznego rozumowania oraz tworzenia, nawet prostych, algorytmów. Te umiejętności przydadzą się im w całym codziennym życiu (bo tych umiejętności najbardziej zbywa w naszym społeczeństwie).
Wtedy też można podjąć wysiłek edukacji społeczeństwa w korzystaniu z nowoczesnych rozwiązań teleinformatycznych, ale też trzeba mieć świadomość, że zawsze musi to być dłuższy proces.
Czas na wnioski
- Nie istnieje rzetelnie uzasadniona potrzeba gwałtownego masowego zwiększania liczby specjalistów teleinformatyki (niepoprawnie zwanych ICT) wobec tylko znacząco szacunkowej oceny ich przyszłego zapotrzebowania.
- Konieczne jest przyjęcie trzech kategorii profesjonalistów teleinformatyki: informatyków, inżynierów teleinformatyki oraz specjalistów teleinformatyki – a następnie dokonanie ich spisu statystycznego z natury według kilku kryteriów.
- Istnieje wystarczający potencjał uczelni do nauczania nowoczesnej teleinformatyki, z możliwością zwiększenia liczby studentów – ale przy zapewnieniu odpowiednio doświadczonych kadr dydaktycznych poprzez wyrównanie poziomów ich wynagradzania do poziomów istniejących w gospodarce.
- Tworzenie specjalnych szkół nauczania, bez odpowiedniego zaplecza techniczno-organizacyjnego oraz kadry dydaktycznej spowoduje tylko straty finansowe oraz pozyskanie słabo przeszkolonych kadr.
- Należy popierać edukację społeczeństwa – jako pracowników użytkowników nowoczesnych systemów teleinformatycznych oraz jako obywateli korzystających z usług administracyjnych oraz finansowych z wykorzystaniem rozwiązań teleinformatycznych.