Filmy o Dywizjonie 303

303, Bitwa o Anglię

Bardzo polecam obejrzenie filmu 303, Bitwa o Anglię  (tytuł oryginalny: Hurricane), zrealizowanego przez Brytyjczyków.

Nie jest to film o dywizjonie 304, ale o wielokrotnie już opisywanym dywizjonie myśliwskim 303.

Nie wiem też jaki będzie kolejny film o dywizjonie 303, zrealizowany przez Polaków w wersji na podstawie książki Arkadiusza Fiedlera.

Film 303 Bitwa o Anglię jest oparty na wspomnieniach Jana Zumbacha i akcja jest widziana głównie jego oczyma.

W filmie tym polscy lotnicy nie są filmowani na kolanach – są pokazani jako zwykli młodzi mężczyźni, którzy po klęsce wrześniowej w Polsce oraz kapitulacji Francji różnymi drogami dotarli do Anglii. Są pełni zapału do walki z Niemcami, obaw o los najbliższych w Polsce, pełni animuszu i strachu. Nie wszystko z ich filmowego opisu może się nam podobać, ale może to była ta rzeczywistość.

Anglicy też nie są filmowani na kolanach – są pokazani ze swoimi charakterami oraz początkowo niezbyt dobrą wiedzą i opinią o Polakach. Potem się zmieniają doceniając zasługi polskich myśliwców, ale jeden z ostatnich napisów mówi, że po wojnie 56% Brytyjczyków było za repatriacją Polaków z Anglii – między innymi do Polski, gdzie wielu z nich mogło być nawet skazanym na karę śmierci, za to że pomagali Anglikom.

Niewiele jest o innych dywizjonach, szczególnie tych bombowych, ale pokazana atmosfera w polskim dywizjonie w tamtych dniach na angielskiej ziemi pozwala lepiej zrozumieć i odczytać wspomnienia Jerzego Iszkowskiego i dlatego też tutaj tak polecam obejrzenie tego filmu oraz zachęcenia waszego otoczenia do jego objerzenia.

Nie wiem jakie odzew uzyska ten i następny film o 303 w Polsce. Jak je odbierze młode pokolenie (podobno sceny lotnicze są graficznie zbyt toporne)? Czy będą to tylko filmy dla wybranych, jeszcze zainteresowanych tymi czasami?  Los spowodował, że tak blisko sobie tematycznie pojawiły się w tym samym czasie te dwa filmy.

Nie wiadomo też czy ten i następny film pozyska w jakimś stopniu publiczność w Anglii i na świecie?  Tam będzie znany pod tytułem Hurricane.i trudno będzie się domyśleć, że dotyczy bitwy o Anglię oraz Polaków z dywizjonu 303. Czy Oni – Brytyjczycy jeszcze pamiętają, że być może właśnie dzięki pilotom z 303 nie doświadczyli obecności nazistów w Anglii i może dzięki nim ta II Wojna miała takie a nie inne zakończenie.

Różne są już głosy o tym filmie - można przeczytać recenzje, ale też trzeba pamiętać o kontekście wspierania własnej produkcji. Do pełnej oceny poczekamy na pojawienie się e kinach filmu polskiego po 31 sierpnia 2018 roku. Dlatego też warto się pośpieszyć z obejrzeniem teraz filmu brytyjskiego - bo może potem zniknąć z kin. 

Będę zobowiązany za wasze komentarze o tym filmie z prawem ich zamieszczenia na tej stronie.

Recenzje:

https://natemat.pl/246929,303-bitwa-o-anglie-brytyjski-film-o-polskim-dywizjonie-303-recenzja

Info: Ikona 303 Bitwa o Anglię jest cytatem (fragmentem) z plakatu tego filmu.


Dywizjon 303, Historia prawdziwa

Już wiem jaki jest ten drugi film o dywizjonie 303, zrealizowany przez Polaków w wersji na podstawie książki Arkadiusza Fiedlera. 

Wczoraj (6 września) byłem z żoną na filmie „Dywizjon 303, Historia prawdziwa”. Żonie się podobał, mnie mniej.

Nie będę tutaj pisał recenzji, bo już wiele różnych (odmiennych) ocen można przeczytać, a najlepiej samemu obejrzeć.

Ja nie bardzo mogę zrozumieć w tym filmie kilka wątków:

Takich pytań nasuwa się znacznie więcej.

Oczywiście nie wszystko musi być wyjaśnione w takim filmie, ale może stracono szansę na zrozumiałe objaśnienie młodym pokoleniom historii Polskich Sił Powietrznych w Anglii w latach wojny. Stracono szansę – być może na zawsze – na pozyskanie pamięci młodszych pokoleń o czynach tych bohaterów – nie tylko z 303.

Postanowiłem sobie przypomnieć angielski film Bitwa o Anglię z 1969 roku. Obejrzałem go na ekranie komputera i pomimo upływu 48 lat nic stracił na swojej atrakcyjności oraz przekazu informacji (przypominam, że były to lata zimnej wojny). Film pokazuje ten okres w wielu warstwach – dowódczej z Marszałkami Lotnictwa Hugh Dowding oraz nazistowskim Hermanem Goeringiem, operacyjnej z pokazaniem systemu radarów i Sali Operacyjnej RAF, skąd naprowadzano angielskie samoloty na formacje niemieckie. Są też sceny z dywizjonów myśliwskich – oczekiwania na walkę oraz samych walk zrealizowanych bez komputerów (ale bardziej autentycznych). Są też wątki osobisto-rodzinne tych pilotów. I co ważniejsze jest wątek polski – pilotów nie znających języka angielskiego, ale niezwykle sprawnych w zwalczaniu formacji niemieckich latających na samolotach z szachownicą na dziobie (chyba ich nie było na samolotach z filmu Historia Prawdziwa?). Była też mowa o innych polskich dywizjonach, a w zakończeniu filmu podano, że w bitwie o Anglię walczyło 141 polskich pilotów, a zginęło ich 29. Wiemy też, że 303 nie miał aż  126 zestrzeleń w tym okresie, a tylko około 50-60 co i tak stanowiło rekord wśród dywizjonów RAF. Zapewne i w tej informacji mogą być jakieś przekłamania. Ale po obejrzeniu tego brytyjskiego filmu, z 1969 roku, tym bardziej bym oczekiwał znacznie więcej od filmu polskiego z 2018 roku.

A z dwojga tych filmów – „303, Bitwa o Anglię” oraz „Dywizjon 303, Historia prawdziwa”, bardziej mnie wzruszył ten pierwszy. Ale każdy może mieć własne odczucia.

 

Info: Ikona Dywizjon 303 jest cytatem (fragmentem) z plakatu tego filmu.

Aktualizacja: 2018.08.21
O Jerzym WBI