Drugi raz do tej samej wody
- a może głosowanie przez telefon?
Zapewne wszyscy znają przypowieść o kozie i rabinie. Najpierw trzeba sytuację pogorszyć, potem troszkę poprawić, a wszyscy stwierdzą, że jest dużo lepiej, chociaż jest gorzej niż było wcześniej.
Takie też mam wrażenie, czytając USTAWĘ z dnia 2 czerwca 2020 r. o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. z możliwością głosowania korespondencyjnego .
Teraz będzie jeszcze bardziej to skomplikowane, a sytuacja epidemiologiczna może być nawet poważniejsza niż 10 maja. Co prawda będą klasyczne punkty wyborcze, ale z epidemiologicznymi obostrzeniami. Korespondencyjnie mogą głosować ci, który to zgłoszą do komisarza wyborczego do 16 czerwca, a będący w izolacji do 23 czerwca, a nawet do 26 czerwca z podaniem adresu dostarczenia pakietu wyborczego. Pakiety są dostarczane do skrzynki pocztowej, a jak jej nie ma to zostawiane jest awizo. Potem wyborca ma do 26 czerwca wrzucić kopertę do skrzynki pocztowej lub dostarczyć w dniu wyborów do komisji wyborczej. Nie bardzo jeszcze wiadomo co mają zrobić ci na kwarantannie, jak nawet nie mogą zejść w bloku do skrzynki pocztowej oraz pójść na pocztę – minister ma to określić w rozporządzeniu.
W przypadku wzrastającego zagrożenia epidemiologicznego w danej gminie wybory mogą się odbywać tylko korespondencyjnie. Dla drugiej tury obowiązują te same ustalenia, tylko będzie krótszy czas na przygotowanie i dystrybucję pakietów do głosowania.
Czytając te mocno skomplikowane ustalenia, aż prosi się zorganizowanie wyborów z wykorzystaniem informatycznego systemu wyborczego. Analizując algorytm działania takiego systemu, o którym niektórzy twierdzą, że nie da się takiego systemu zaimplementować, przyszedł mi do głowy pomysł głosowania przez telefon.
Takie głosowania przez telefon może być realizowane poprzez połączenie ze sztucznie inteligentnym automatem (takim Maksiem z Orange), który potrafi zrozumieć słownie wypowiadane cyfry oraz teksty (imię nazwisko, numer pesel, adres), przetworzyć je oraz zweryfikować ich poprawność w systemie (może mieć dostęp do bazy PESEL), zidentyfikować przedstawioną decyzję o wyborze, a następnie odnotować oddany głos, uzyskując potwierdzenie jego poprawności. Cała rozmowa odbywa się bez udziału osób trzecich, a głos po zaszyfrowaniu jest przekazany do zliczenia. Jest to dobra opcja dla wielu mających kłopot z przemieszczaniem się z powodu obawy o zdrowie, pobyt na kwarantannie czy niepełnosprawność. Aż dziw, że moja propozycja jest tak innowacyjna.
A o założeniach algorytmu informatycznego systemu wyborczego można przeczytać tutaj.